Program Erasmus + to oprócz zdobywania doświadczenia zawodowego także integrowanie się z różnymi grupami z całej” Rodziny Europejskiej”. Podczas wycieczki do Parku Narodowego Krka nawiązaliśmy kontakt z Regionalną Szkołą Turystyczną z Polanicy. Zostaliśmy przez nich zaproszeni na wieczorne animacje nad brzegiem Adriatyku. Okazało się, że Animatorzy z Polanicy to prawdziwi profesjonaliści. Przygotowali dla nas i dla szkoły z Mrągowa ciekawy program. Nie zabrakło tańców, śmiechu, zajęć artystycznych, kalamburów i konkurencji sportowych. Było bardzo wesoło i spędziliśmy miłe chwile z nowo poznanymi koleżankami i kolegami. 

Kolejny weekendowy grupowy wypad. Tym razem do Narodowego Parku Krka i do Šibenika. I znowu mieliśmy szczęście, bo nad nami wisiały czarne chmury, ale deszcz nas oszczędził. Malownicze kaskady, wodospady, kolorowe ryby, motyle, najstarsza wodna elektrownia i zieleń drzew towarzyszyły nam podczas zwiedzania. Nasza grupa pod przywództwem Korriny, opiekunki z ramienia EU Mobility Croatia, była bardzo liczna, gdyż towarzyszyli nam koledzy z Erasmusa + z Polanicy i Norwegii. Było wiec gwarno i wesoło, co więcej  jesteśmy z nimi umówieni na „ plażowe animacje”. Skończyliśmy naszą wycieczkę w Šibeniku, który chowa się w zatoce, gdzie rzeka Krka ma ujście do Adriatyku. Przemierzając stare kamienne uliczki zwróciliśmy uwagę na charakterystyczny dla dalmatyńskiej architektury zielony kolor okiennic. Ogromne wrażenie wywarła na nas Katedra Św. Jakuba wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ta wycieczka to był strzał w dziesiątkę. A jutro znowu praca!

W sobotę gościliśmy Pana dyrektora, który przyjechał do nas z wizytą monitorującą. W piątek odwiedzał miejsca praktyk, oceniał zakwaterowanie, pytał o nasze wrażenia ze stażu, a w sobotę wspólnie popłynęliśmy promem na wyspę Hvar. Portem docelowym był Stari Grad, miasto z historią, warte zobaczenia. Towarzyszył nam mocny wiatr, a 2- godzinna podróż morska to była sama przyjemność.Mijaliśmy kolejne wysepki chorwackie, obserwowaliśmy małe przystanie jachtowe, a nawet zobaczyliśmy płynącego delfina. Stari Grad okazał się kolorowym, pełnym labiryntów wąskich kamiennych uliczek miasteczkiem. Nie udała nam się tylko kąpiel, gdyż Adriatyk tego dnia był zbyt wzburzony i zimny. Jutro czekają nas kolejne atrakcje wycieczkowe.

To był wspaniały pomysł żeby wybrać się po pracy do pobliskiego Trogiru. Pogoda dopisała, a miasto zachwyciło nas swoją architekturą, wąskimi uliczkami, licznymi placami wyłaniającymi się zza każdego rogu oraz cudowną promenadą. Trogir ma niepowtarzalny klimat i przypomina labirynt wypełniony kawiarniami, restauracjami i sklepikami z pamiątkami, a cała Starówka została wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Nad miastem wyspą, które kształtem przypomina jaszczurkę, góruje Twierdza Kamerlengo z XV w.,  na szczyt której wspiął się nasz kolega Jakub by podziwiać piękne widoki. Spędziliśmy miło czas błądząc uliczkami, jedząc lody, pizzę…Zazdrościmy też dziewczynom, które odbywają staż w restauracji Focus w samym sercu Trogiru i mogą poczuć klimat miasta każdego dnia. Zapraszamy na relację fotograficzną!